środa, 30 listopada 2011

wełna i bibułki

19 maja 2009

Persjanko-masz racje i siedzący w branży czasem sie mylą,cóż jesteśmy tylko ludzmi

Urszula97- dziekuje

Iwi-ka- dziękuje
Violu- wiem że często się tak zdarza,ale jestem zła sama na siebie że nie sprawdziłam
Przemku- dziekuje, znów jesteś pierwszy

A dziś mimo tytułu całkiem nie robótkowy.Oczywiście ze miałam w ręku wełne ale ha ha kamienną-do ocieplania poddasza.Jestem naprawde bardzo zadowolona,że udało nam sie w tym roku zrobić remont dachu i ocieplić poddasze.Tak więc nasz domek ma nową czapkę.

A co ma bibuła z tym wspólnego? a no nic.Tylko byłam na kursie robienia kwiatów z bibuły i nawet mi się spodobało.Mimo to myślę że to nie moja bajka,zresztą czasu i tak wolnego niet na coś nowego.Ale że trafiła sie okazja zobaczenia od kuchni jak to się robi więc nie byłabym sobą gdybym nie zobaczyła.
A to moje "wypocinki"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz